Pieluszki nie muszą być nudne 🙂
Przychodzę dziś do Was z tematem pieluszek. Kilka tygodni temu w naszym domu po raz pierwszy zagościły pieluszki Puffies. Natknęłam się na nie na jednym z kont na instagramie… jak pewnie większość z Was mam hopla na punkcie wszystkich gadżetów dla małych Pociech!
Pieluszki od razu zwróciły na siebie moją uwagę… dlaczego? A to dlatego, że totalnie różnią się od wszystkich innych jednorazowych pieluszek dostępnych na Polskim rynku. Nie są to zwykłe. najczęściej białe pieluchy. które latem mimo wysokich temperatur usilnie zakrywamy bloomersami, bo po prostu nie są estetyczne, a chcemy żeby nasze dzieciaczki wyglądały ładnie 🙂
Zabrałam się więc za szukanie gdzie znajdę takie cacka!
Nie było to trudne, bo po wpisaniu nazwy od razu pojawiła się strona, na której są dostępne w wielu wzorach i rozmiarach. Jak wiadomo zawsze szukamy oszczędności, więc postanowiłam, że poświęcę jeszcze chwilę i zrobię rozeznanie w sieci, gdzie znajdę najatrakcyjniejszą ofertę. Szybko okazało się, że jedyna strona w Polsce na której są one dostępne, to emag.pl 🙂
Na próbę zamówiliśmy 1 opakowanie do przetestowania- wiadomo trzeba sprawdzić czy nic nie uczuli małego człowieka czy okażą się praktyczne i wygodne, a nie tylko ładne. Zaraz wskoczyła promocja, a jako że byliśmy z nich bardzo zadowoleni zamówiliśmy 4 kolejne opakowania.
Pamperki są z nami do dziś! Polujemy na promocję i znowu zamówimy zapas na kolejne miesiące.
Super jest to, że w jednym opakowaniu mamy 2 wzory, tym oto sposobem znowu nie jest nudno 🙂
Pieluszki dzielą się na dwa rodzaje: Baby Art And Dry i Trusted Trends.
Linia Trusted Trends – bardziej designerska zaprojektowana została przez nowojorską projektantkę – w niej wzory są kompletnie różne, natomiast w linii Baby Art And Dry wzory nawiązują do siebie (naszym ulubionym są te w aparaty!)
Pieluszki oczywiście testowane są dermatologicznie, a producent zapewnia ze nie ma w nich: alergenów, zapachów i balsamów, toksyn, szkodliwych barwników, lateksu i NAJWAŻNIEJSZE celuloza, z której je wykonano nie jest bielona chlorem.
Przy drugim zamówieniu skusiłam się rownież na nawilżone chusteczki – w tym temacie jestem wymagająca. Opowiadałam Wam już na instagramie, że dla mnie ważne jest to aby chusteczki były mocno ‚mokre’ – odnoszę wtedy wrażenie, że lepiej domywają dziecko. Oczywiście po zmianie pieluszki i ‚podmyciu’ zawsze wycieramy na sucho. Aby uniknąć jakiś odparzeń czy innych nieprzyjemności. I tu chusteczki Puffies zdały egzamin na 110%!
U nas te produkty się sprawdzają -nie mieliśmy jeszcze żadnej wpadki (zaznaczam, że Amelia przesypia całe noce = nie zmieniemy jej pieluszki – no chyba że mamy sytuacje alarmową- wiadomo!). Rzepy dobrze trzymają. Żadnych zmian na skórze. Jestem na TAK 🙂
Żałuję tylko, że odkryłem je w tym jesienno/zimowym okresie, kiedy jednak nawet po domu królują już spodnie, ale myślę że do lata na pewna nie zdecydujemy się na odpieluchowanie Ami – wychodzę z założenia, że dziecko musi do tego dorosnąć i nic na siłę. Czekam na sygnał kiedy Amelia pokaże mi, że rozumie, co to znaczy siku czy kupa – będzie potrafiła to kontrolować i chociaż chwile wytrzymać po tym jak zakomunikuje, że coś jest na rzeczy, także jeszcze pewnie przyszłe lato będzie kolorowe i to nie za sprawą bloomersów czy ‚zakryj pampera’ 🙂
Buziaki